Usłyszałam pukanie do drzwi. Kogo to niesie o tej porze? Jeśli to znowu Gangnes wrócił z propozycją imprezy to chyba go uduszę...Jakie było moje zdziwienie gdy ujrzałam Kamila! Stał tak i patrzył się na mnie. Widać ,że zabrakło mu słów. Zmierzyłam go chłodnym wzrokiem i zapytałam:
- O co chodzi?
- Możemy porozmawiać? Proszę to jest ważne!
Kiedy tak na mnie patrzył ,czułam jak miękną mi nogi. Cholera. Westchnęłam tylko i otworzyłam szerzej drzwi, gestem zapraszając go do środka. Zamknęłam drzwi. Odwróciłam się i zauważyłam ,że Kamil stoi zbyt blisko mnie. Nawet za blisko...Szybko ominęłam go i stanęłam przy drzwiach balkonu, obserwując widok przez szybę. Nadal milczał. Nie wytrzymałam już tego napięcia. Spojrzałam na niego. Stał tak po prostu i nie wiedział co powiedzieć.
- Co chcesz ode mnie? - powiedziałam chłodno. Nadal byłam na niego zła na to co powiedział na imprezie.
Stoch przeczesał swoją ręka włosy i zrobił kilka kroków do mnie. Zrobiło mi się gorąco. W blasku księżyca wyglądał tak cholernie przystojnie.
- Chciałem Cię przeprosić. Za tą imprezę - zaczął -Naprawdę nie wiem czemu to powiedziałem. Przepraszam.
- Mogę wiedzieć czemu powodem była ta nasza kłótnia? - spytałam. Ciekawiło mnie to bardzo ,bo nigdy nie miałam z nim takich spięć.
- Okej. Czas wyznać ci prawdę. Zwlekałem z tym od dawna. Bałem się ,że nie zaakceptujesz tego co ci teraz wyznam. - znowu zrobił kilka kroków w moją stronę. Stał niebezpiecznie blisko. Jednak nie odsunęłam się. Za to czułam ,że robi mi się coraz bardziej gorąco.
- Proszę powiedz mi o co ci chodzi - powiedziałam.
Wypuścił powietrze. Widać ,że zależało mu na tym co chce wyznać. Podszedł teraz bardzo blisko. Popatrzył na mnie...z czułością? Nie,chyba mi się wydawało! Odgarnął moje kosmyki włosów z twarzy. Boże chyba dostanę zaraz palpitacji serca! To co jednak mi powiedział, kompletnie zwaliło mnie z nóg.
- Kocham Cię.
Zamarłam. Czy ja śnię? Facet ,o którym marzę od pierwszego wejrzenia wyznał mi miłość? To chyba sen! Halo niech mnie ktoś uszczypnie!
- Mo..możesz powtórzyć? - wykrztusiłam. Kamil uśmiechnął się tylko.
- Kocham Cię! Kocham Cię od pierwszego wejrzenia! Jesteś moim marzeniem,moim całym życiem! Nie potrafię już dużej tego ukrywać! Ciągle o Tobie myślę,śnię! A kiedy widziałem Cię z tym Norwegiem myślałem ,że wyjdę z siebie tak byłem cholernie zazdrosny! Myślałem ,że miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje ,ale jednak myliłem się. Kocham Cię! - zakończył.
Miałam łzy w oczach. To nie sen. On jest tutaj i mówi mi te wspaniałe rzeczy. Jest już tylko mój. W odpowiedzi wpiłam się w jego usta. Poczułam jak jego wargi wykrzywiają się w krzywy uśmiech. Na początku całował mnie delikatnie i czule. Potem nasze pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne. Nawet nie wiem kiedy siedziałam już okrakiem na jego kolanach na moim łóżku. Skoczek całował mnie wszędzie; doprowadzało mnie to już do szaleństwa. W końcu musieliśmy zaczerpnąć powietrza.
- Uwielbiam Cię - wyszeptał - Jesteś już tylko moja.
- Twoja - powtórzyłam.
Znowu wpił się w moje usta. Czułam jak chce ściągnąć mi moją bluzę. Zrobiłam to szybkim ruchem. Cały czas całując ,schodził coraz niżej ustami ,aż w końcu dotarł do moich piersi. W międzyczasie ściągnął swoją koszulkę. Zaczerpnęłam głośno powietrza na widok jego mięśni, on uśmiechnął się tylko. Było mi tak dobrze w jego ramionach. Czułam się już tak podniecona ,że nie liczyłam czasu mijającego bardzo szybko. Znalazłam się pod nim. Byliśmy już kompletnie bez ubrań. Kamil zajął się moimi piersiami ,a ja jęczałam tylko z rozkoszy. Schodził coraz niżej ,aż w końcu znalazł się w moim czułym punkcie. Po chwili poczułam jego wijący język. Jęknęłam. Doprowadzał mnie do prawdziwego szaleństwa! Po dłuższym czasie czułam nadchodzący orgazm. Skoczek znów na mnie spojrzał i czule mnie pocałował.
- Jesteś niesamowita. Cudownie dochodzisz - wyszeptał. Jego oczy błyszczały jak iskierki. Był cudowny.
Po chwili poczułam go w sobie. Znaleźliśmy wspólny rytm. Był nam bardzo dobrze; szeptaliśmy tylko swoje imiona. Znowu poczułam nadchodzący orgazm; Kamil też. Doszliśmy praktycznie w jednakowym czasie. Po tym wszystkim oboje padliśmy zmęczeni na łóżko. Stoch przykrył nas kołdrą. Znowu na niego spojrzałam.
- Czemu się tak na mnie patrzysz? - zaśmiał się.
- Nie mogę uwierzyć ,że to się dzieje naprawdę. - odpowiedziałam.
- To uwierz. Jesteś już tylko moja ,a ja Twój - uśmiechnął się - Kocham Cię strasznie.
- Ja Ciebie też.
Czułam się szczęśliwa! Po jakimś czasie usnęłam w ramionach mojego mężczyzny.
Obudziły mnie promienie słońca padające akurat prosto na moją twarz. Chciałam się rozciągnąć, jednak poczułam ,że nie jestem sama w łóżku. Gwałtownie otworzyłam oczy i spojrzałam w bok. Zobaczyłam czuprynę brązowych włosów. Momentalnie zrobiło mi się duszno. Wszystkie wspomnienia wczorajszego wieczoru wróciły. Kamil spał sobie spokojnie. Wyglądał tak słodko podczas snu. Miałam go ochotę pogłaskać po policzku, jednak przerwał mi krzyk:
- No kurwaaa! - krzyknął Dawid na cały korytarz.
Stoch zerwał się gwałtownie. Zaczęłam się śmiać.
- O co chodzi? - spytał zaspany. Spojrzał na mnie. Ja już płakałam ze śmiechu. Znowu usłyszeliśmy krzyk Dawida.
- Piotrek ja Cię zabije gnoju jeden!
Drzwi otworzyły się gwałtownie. Do pokoju wpadł rozjuszony Kubacki. Gdy na niego spojrzeliśmy zaczęliśmy płakać z Kamilem ze śmiechu. Był cały z mąki.
- Gdzie jest ten cholerny idiota?! - spytał się. Gdy nas zobaczył momentalnie zapomniał o tej sprawie. Na jego twarzy pojawił się szatański uśmiech - No, no ,no kogo my tu mamy...
- Dawidku nie przesadzaj już. - jęknęłam.
Zanim odpowiedział do pokoju wpadł Piotrek. Spojrzał na nas ,a potem na Dawida.
- O kurwa.
- I co kurwujesz? Ty lepiej patrz kretynie co ze mną zrobiłeś! - krzyknął rozzłoszczony Kubacki.
Żyła wytrzeszczył oczy.
- To nie o Ciebie chodzi pacanie! Tylko o nich! - wskazał ręką na nas.
- A co my znowu zrobiliśmy? - odpowiedział Kamil.
-Jak to co? - prychnął - Było Was słychać w nocy jak cholera!
Jęknęliśmy. Czy naprawdę było nas słychać? Stoch wygonił chłopaków z pokoju, przebraliśmy się w spokoju. Kiedy już się czesałam ,poczułam jak ręce Kamila oplatają mój brzuch. Zaczął całować moją szyję.
- Czy ty nigdy nie masz dość?
- Ciebie nigdy kotku - puścił oczko.
Zeszliśmy razem na śniadanie, trzymając się za ręce. To było cudowne uczucie. Kiedy weszliśmy do stołówki rozległy się gwizdy przy stole naszych chłopaków. Wszystkie głowy spojrzały w naszą stronę. No świetnie! Napotkałam spojrzenie Gangnesa. Miał nietęgą minę, jednak uśmiechnął się do mnie co odwzajemniłam. Resztę dnia spędziliśmy z Kamilem na leniuchowaniu. Czułam się w jego towarzystwie znakomicie. To co się wydarzyło na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Wieczorem leżeliśmy wtuleni na moim łóżku i oglądaliśmy jakąś komedię. Było już bardzo późno ,a Kamil zasypiał na moim ramieniu.
- Kamil! - szturchnęłam go.
- Hmm? - mruknął.
- Zbieraj się! Musisz iść spać ,bo jutro zawody.
- Tak, tak - wymruczał. Cholera!
- Kamil noo! - jęknęłam - Zbieraj ten swój tłusty tyłek i zmykaj!
- Ej no tylko nie tłusty! - oburzył się. Wstał i podszedł do drzwi. Odwrócił się jednak z chytrym uśmieszkiem.
- Nie dostałem jednak jeszcze buziaka na dobranoc. Bez tego nie usnę. - wygiął usta w podkówkę. Przewróciłam oczami. Jak dziecko! Podeszłam do niego i musnęłam jego wargi.
- Już? - zapytał.
- Hmm...troszeczkę za mało skarbie.
Znowu go pocałowałam. Bardziej namiętnie. Gdybym to nie przerwała wiadomo jakby się skończyło..
- Dobra stop! - powiedziałam - Marsz do łóżka!
- Dobranoc. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.
Zamknęłam drzwi i ruszyłam pod prysznic. Gdy tylko znalazłam się w łóżku, szybko usnęłam. Usnęłam już jako ta szczęśliwa.
____________________________________________________________________________
No i jest kolejny rozdział! To się dzieje :D
Jednak nie będzie tak zawsze kolorowo jak jest teraz :) Zresztą zobaczycie w kolejnych rozdziałach. Ja już w głowie mam kolejną historię na bloga xD Jednak na razie nic nowego nie będę tworzyć.
Chciałabym podziękować Wam za tyle wyświetleń! Jestem prze szczęśliwa :)
Do następnego! Pozdrawiam, trzymajcie się ciepło! :***
Czytasz = komentujesz :)
Hej! Super rozdział. Cieszę się, Kamil i Ola są razem. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńRozdział jest naprawdę cudowny! Kamil w końcu powiedział to co czuje i jak widać, opłacało się!
Jednak mam dla ciebie jedną wiadomość!
Nominowałyśmy Cię do LA!
Szczegóły tutaj --> http://thefuture-starts-today-not-tomorrow.blogspot.com/p/liebster-award.html